Wybór syndyka w postępowaniu upadłościowym
Na pytania "Monitora Przetargów" odpowiada Przemysław Furmanek, adwokat, doradca restrukturyzacyjny, prezes zarządu Lege Restrukturyzacje, Kancelarii prawa upadłościowego i restrukturyzacyjnego.
Czym kieruje się sąd przy wyborze syndyka w postępowaniu upadłościowym ?
Sędziowie orzekają według własnego uznania, ale bazują przede wszystkim na doradcach, którzy są aktywni przy danym sądzie. Jest to logiczne, ponieważ chcą uniknąć sytuacji, w której doradca z Rzeszowa nagle dostaje sprawę upadłościową dajmy na to w Szczecinie. I nagle musi wszystko rzucić, jechać przez pół Polski. A przecież nie jest to jednorazowa podróż.
Dlatego w większości sędziowie wybierają tych syndyków, którzy mieszkają niedaleko od osoby chcącej ogłosić upadłość. Ważne jest to, żeby syndyk miał możliwość kontaktu z Upadłym, żeby mógł z nim osobiście porozmawiać, zobaczyć go. Aby rzetelnie poprowadzić postępowanie, trzeba rozumieć lokalne uwarunkowania, specyfikę rynkową. Przykładowo, doradcy restrukturyzacyjni z Warszawy są przyzwyczajeni do zupełnie innego poziomu zarobków niż ten, z którym mamy do czynienia we wschodniej Polsce. A tutaj trzeba wczuć się w położenie dłużnika. Zastanowić się, jaka kwota w planie spłaty będzie dla niego do udźwignięcia? Ile będzie potrzebował na życie w danym regionie kraju? Te wszystkie czynniki decydują o tym, że sąd będzie preferował lokalnych doradców.
Warto jednak zauważyć, że jeśli wybór padnie na doradcę, który chwilowo nie zajmuje się restrukturyzacjami, może on poinformować sąd, że nie chce być wyznaczony. Nie przyjmuje obecnie spraw. Sędzia będzie wówczas wyznaczał kogoś innego.
Czyli decyzja sądu nie ma w tym wypadku charakteru wyroku. Nie ma przymusu. Doradca restrukturyzacyjny może powiedzieć: przepraszam, nie zajmę się tą sprawą i podać tak naprawdę dowolną przyczynę.
Rzadko zdarza się, że ktoś odmawia. Raczej robią to osoby, które na stałe zamykają gałąź swojej działalności związaną z restrukturyzacjami. Pamiętajmy, że syndyk to nie jest pełnoetatowy zawód. Duża część syndyków jest równocześnie prawnikami, biegłymi rzeczoznawcami, czy nawet księgowymi. Bywa, że chcą się skoncentrować na działalności, w której czują się najlepiej.
Czy kryterium terytorialne jest jedynym branym przez sędziów pod uwagę?
Oczywiście, że nie. Przykładowo, jeśli dany doradca jest cenionym rzeczoznawcą nieruchomości, a sprawa w dużej mierze dotyczy właśnie tego sektora, wówczas sąd na pewno weźmie to pod uwagę. Między innymi dlatego wyznaczaniem syndyka nie zajmuje się maszyna losująca. Sędzia szeroko patrzy na sprawę i dokonuje optymalnego wyboru.
Czy syndyk może zrezygnować ze swojej funkcji w trakcie prowadzenia postępowania upadłościowego?
Tak. Sam kiedyś przejąłem takie postępowanie. Został wyznaczony syndyk, który na pewnym etapie zaawansowania sprawy zakończył swoją działalność. Przejąłem po nim pozostałe do wykonania czynności.
Na pytania odpowiadał:
Przemysław Furmanek
Adwokat, doradca restrukturyzacyjny, prezes zarządu Lege Restrukturyzacje, Kancelarii prawa upadłościowego i restrukturyzacyjnego.
Potrzebujesz porady w sprawie upadłości konsumenckiej?
Skonsultuj się z Lege Restrukturyzacje, doświadczonym zespołem prawników i doradców restrukturyzacyjnych, którzy jako syndycy i pełnomocnicy przeprowadzili kilkaset postępowań upadłościowych, a także prowadzili liczne transakcje na rynku nieruchomości pochodzących od syndyka. Zyskasz pewność transakcji otrzymując dogłębną analizę prawną z zaznaczeniem jakie mogą wystąpić ryzyka dla nabywanej nieruchomości.